W radzeniu sobie z zanieczyszczeniami i smogiem coraz więcej wielkich miast wpada na pomysł, by wprowadzić ograniczenia w ruchu samochodowym w ścisłym centrum. Pilotażowe rozwiązania już obowiązują, a plany wyglądają imponująco. Miasta przyszłości mają być bardziej przyjazne dla pieszych i rowerów oraz wolne od spalin, na tyle ile jest to możliwe.

Prześledźmy kilka przykładów.

KOPENHAGA

Miastem prawdziwie przyjaznym rowerom jest Kopenhaga. Stolica Danii rozwinęła imponującą, bo liczącą ponad sto kilometrów, sieć autostrad dla rowerów. Autostrady wyewoluowały z wcześniej istniejących ścieżek rowerowych. W planach jest dalsza rozbudowa. Statystyki nie pozostawiają złudzeń powstawanie nowych dróg dla rowerów przekłada się na wzrost liczby użytkowników rowerów. Tym samym ruch samochodowy spada. Ponad 60 % mieszkańców stołecznego regionu na podróże poniżej 5 km wybiera właśnie dwa kółka. Ilość posiadaczy samochodów w Kopenhadze należy do najniższych w Europie.

BRUKSELA

Niektóre z ulic ścisłego centrum Brukseli zawsze były dostępne tylko dla pieszych. Miasto może pochwalić się drugą w Europie, zaraz po Kopenhadze, największą strefą wolną od samochodów. Każdego września w jeden dzień ruch samochodowy w mieście zostaje całkowicie zakazany. To jednak nie koniec. W planach jest rozszerzenie stref bez samochodów na kolejne części miasta. Od stycznia 2018 roku obowiązuje także zakaz poruszania się dieslami wyprodukowanymi przed 1998 rokiem.

MADRYT

To kolejne miasto, które chce być bardziej przyjazne dla pieszych i środowiska. Plany Madrytu są szeroko zakrojone. Do 2025 poruszanie się dieslami po mieście ma zostać całkowicie zabronione. Wcześniej, bo jeszcze w 2019 r. główna arteria miasta, Gran Via ma stać się dostępna tylko dla rowerów, autobusów i taksówek. Już teraz wprowadzane są okresowe zakazy poruszania się samochodów po Gran Via. Madryt podobnie jak wiele miast w Polsce boryka się z problemem smogu. Kiedy normy zostają znacznie przekroczone, w ścisłym centrum obowiązują ograniczenia ruchu samochodowego.

PARYŻ, LONDYN

Coraz śmielsze kroki w kierunku ograniczenia ruchu samochodowego podejmuje także Paryż. Eksperymenty z jednodniowymi zakazami poruszania się autami po mieście przyniosły gigantyczne spadki emisji spalin. Londyn podąża za Paryżem. Zapowiada też wprowadzenie ograniczeń dla diesli.

CHINY

Być może niespodzianka na tej liści. W trakcie wieloletniego, gwałtownego wzrostu gospodarczego Chiny stały się wręcz wzorcowym przykładem, jak rozwijać przemysł bez oglądania się na niszczenie środowiska. Po jakimś czasie przyszło jednak opamiętanie. Także i w Chinach świadomość ekologiczna rośnie. Poszukuje się rozwiązań ograniczających zanieczyszczenia w miastach. Ciekawym projektem może pochwalić się Chengdu. Dwoje znanych architektów zaprojektowało dzielnicę mieszkalną, z której będzie można w 15 minut na piechotę dostać się we wszystkie miejsca.

Chiński rząd podjął też decyzję o wstrzymaniu produkcji ponad 500 rodzajów samochodów, które wydzielają zbyt dużo spalin. Wśród nich znalazły się m.in. modele Audi.

Lista miast, które już wprowadziły lub rozważają przynajmniej częściowe ograniczenie ruchu samochodowego na swym obszarze jest dłuższa. Znajdują się na niej jeszcze Nowy Jork, San Francisco, Bogota czy Nowy Meksyk. To pokazuje, że trend jest globalny. Ciekawe, kiedy dotrze i do nas.

Na podstawie: Business Insider, Huffington Post, Reuters